"Parafia rzymsko-katolicka w Pruszczu została utworzona dekretem J.E. Biskupa Stanisława Okoniewskiego 25 grudnia 1929 r. Przed 1929 r. do Pruszcza w każdą niedzielę dojeżdżali o.o. Werbiści z Górnej Grupy. Mszę św. odprawiano w miejscowej szkole. Poszczególne wioski należały do sąsiednich parafii, a mianowicie Pruszcz, Wałdowo, Cieleszyn, Zawada, Zbrachlin do Niewieścina, Bagniewko do Gruczna, Gołuszyce do parafii Polskich Łąk, Łowin do Serocka a Grabowo do Topolna.
W październiku 1929 r. miało miejsce ważne wydarzenie dla mieszkańców Pruszcza dopominających się o utworzenie nowej stacji duszpasterskiej. Na zaproszenie Komitetu Budowy Kościoła przybył J.E Biskup Stanisław Okoniewski. Kronika szkolna z tego okresu tak oto opisuje tą wizytę:
Jak wspomniano wcześniej ks. Biskup Okoniewski utworzył parafię w Pruszczu w grudniu 1929 r.
”(...) stwierdziwszy osobiście, że Pruszcz jest najodpowiedniejszą miejscowością dla udogodnienia petentom korzystania z opieki duszpasterskiej, tworzę niniejszym wysłuchawszy kogo wysłuchać należy samodzielną stację duszpasterską Pruszcz w powiecie świeckim i przyłączam do niej następujące miejscowości w politycznych ich granicach:
z parafii Niewieścin- Pruszcz, Wałdowo, Mirowice,
z parafii Gruczno- Bagniewko,
z parafii Polskie Łąki- Gołuszyce,
z parafii Serock- część gromady Łowin.”
W dniu 12 stycznia 1930 r. Pruszcz doczekał się swego pierwszego proboszcza. Był nim ks. kuratus August Schwanitz.
Na uroczystość wprowadzenia księdza przybyła niezliczona ilość mieszkańców, których kaplica pomieścić nie mogła. Mieszkanie dla księdza urządzono tymczasowo w budynku dworku dawnych właścicieli Pruszcza, zwanym popularnie „Zamkiem”, gdzie mieściła się też m.in. restauracja.
Ksiądz August Schwanitz urodził się 23 lutego 1892 r. w Dąbrówce Sępoleńskiej. Jego ojciec, Franciszek był krawcem i miał 4 ha gospodarstwa. Matka, Helena z Hoffmannów pochodziła z Pamiętowa z parafii Wałdowo. Z pośród 10 dzieci August był najstarszy. Przez cztery lata chodził do szkoły w Dąbrówce. W 1903 r. został przyjęty do „septymy” Cel Marianum w Pelplinie. Mieszkał w Kurii u swojego stryja. Ks. regensa Augustyna Schwanitza, starszego brata jego ojca. W 1909 r. po ukończeniu wyższej tercji przeniósł się do gimnazjum w Chojnicach, gdzie 13 II 1913 r. zdał maturę z wynikiem bardzo dobrym.
(...) wychowany w duchu głębokiej pobożności w domu rodziców i zachęcony do umiłowania świętych czynności kapłańskich przez codzienny przykład świętobliwego swego ks. stryja postanowiłem po maturze zostać księdzem. W 1913 r. wstąpiłem do Seminarium Duchownego w Pelplinie. Niestety musiałem studia teologiczne przerwać gdy wybuchła I wojna światowa. Przy końcu sierpnia 1914 r. zaciągnięto mnie do wojska niemieckiego, do artylerii. Do końca wojny byłem na froncie wschodnim i południowym na różnych odcinkach. (...) W grudniu 1918 r. wróciłem szczęśliwie do domu. Po przebytej chorobie rozpocząłem w lutym 1919 r. dalsze studia w Pelplinie. Dnia 10 lipca 1921 r. otrzymałem z rąk Ks. Biskupa Rosentretera święcenia kapłańskie. Jako pierwszą placówkę wyznaczono mi parafię Kamień Krajeński, gdzie pracowałem jako wikariusz przy tamtejszym kościele parafialnym i jako kuratus w Zakładzie Św. Anny, domu wychowawczym dla dziewcząt podupadłych.
Dnia 12 stycznia 1930 r. objąłem jako pierwszy duszpasterz nowo utworzoną parafię – Pruszcz Pomorski w powiecie świeckim. Nie było tam ani kościoła, ani cmentarza. W ciągu 9 lat przed II wojną światową zorganizowałem parafię jako ważną placówkę duszpasterską, postawiłem obszerną kaplicę, plebanię i budynki gospodarcze. Z powodu wojny nowego kościoła nie dało się już pobudować. Gdy wojsko niemieckie wkroczyło do Pruszcza aresztowano mnie, ale za wstawieniem się pewnej poważnej rodziny niemieckiej zwolniono mnie i pozwolono nadal urzędować jako duszpasterz w parafii.
(...) W 1940 przejąłem dodatkowo administrację parafii Topolno a rok później jeszcze Serock i Niewieścin. Praca duszpasterska w tych czterech parafiach była bardzo wyczerpująca, nie tylko duchowo alei fizycznie. Dojazd na rowerze osłabiał siły. W 1942 r. otrzymałem wykaz III grupy Volkslisty. Często szykanowany przez władze hitlerowskie doczekałem się w Pruszczu końca II wojny światowej. W 1946 r. obchodziłem tam jubileusz kapłaństwa. Z woli J.E. Ks. Biskupa przejąłem w kwietniu 1947 r. administrację parafii Rogoźno (...) W 1949 r. zostałem mianowany prodziekanem dekanatu grudziądzkiego, a po odejściu ks. Klucka z Łasina zostałem dziekanem. (...)
W 1932 zakupiono od p. Leśniewskiego nieruchomość. Dokonano przebudowy budynku i urządzono w nim plebanię. W tym samym roku rozpoczęto przebudowę spichlerza na kościół. Kierował nią budowniczy Robert Kortas z Kijewa Królewskiego. Głoś Świecki opisuje, że po ukończeniu remontu „wnętrze kościoła jest ubogie ale nadzwyczaj gustowne i piękne, ozdobione skromnymi witrażami w oknach.”
J. E. Ks. Biskup S. Okoniewski wydał zezwolenie na jego poświęcenie pod warunkiem, że w niedalekiej przyszłości parafia przystąpi do budowy „prawdziwego kościoła”. Poświęcenia dokonał w 1933 r. wikariusz generalny diecezji chełmińskiej Kanonik Kurowski. Wraz z powstaniem kościoła Towarzystwo Budowy Kościoła Katolickiego zostało uchwałą walnego zgromadzenia rozwiązane 17 XII 1933 r. Majątek jego przeszedł na rzecz miejscowej parafii duszpasterskiej i Beneficjum Proboszczowskiego w Pruszczu.
Nowo powstała parafia liczyła w 1933 r. - 1577 wiernych, w 1934 r.- 1676, 1936 r. - 1740 a w 1938 r.- 1682. Dziennik Bydgoski podaje, że w 1938 r. udzielono 53 chrztów (w 1937 r. –29) i 16 ślubów (1937 r. – 21). Zmarło 21 osób.
Cmentarz parafialny mieścił się w stronę szosy do Zawady. W 1937 r. wybudowano tam nową kostnicę.
Ksiądz August Schwanitz traktowany był wśród wiernych z wielkim szacunkiem. Posiadał niekwestionowany autorytet wypełniając nie tylko swoje kapłańskie obowiązki, ale też żywo angażując się w życie tutejszych towarzystw, biorąc udział i często organizując uroczystości, jubileusze. Znany był z tego, iż wspierał oświatę i kulturę - dzięki jego pomocy wspaniale rozwijała się biblioteka TCL.
Szczególne zaangażowanie wkładał w pracę z młodzieżą. Utworzone z jego inicjatywy Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży skupiło się wokół proboszcza traktując go jako swojego przewodnika i współtowarzysza. Dziennik Bydgoski opisuje spotkanie gwiazdkowe KSM, na którym ks. Schwanitz otrzymał od młodzieży „ (...) czekoladowego Fiata i ... dowcipne przestrogi moralne, gdyż od pewnego czasu marzył o samochodzie” atmosfera na zebraniach zawsze była ciepła i serdeczna. Wszystkim udzielał się zapał księdza do pracy. Organizowano liczne odczyty, referaty, uroczystości, np. z okazji uczczenia patrona KSM – św. Stanisława Kostki.
Dzięki staraniom proboszcza urządzono w gmachu kościoła salkę parafialną, którą przekazano dla KSM jako ognisko.
Działalność religijna księdza przejawiała się m.in. w patronowaniu różnych towarzystw czy przedsięwzięć. Wymienić można chociażby zorganizowany z jego inicjatywy w 1931 r. Parafialny Komitet Pomocy Bezrobotnym. Przewodniczącym został ks. proboszcz, sekretarzem – sołtys Antoni Szedler.
Najważniejszym towarzystwem pod patronatem kościoła było wspomniane wcześniej Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, następnie założone 4 VI 1932 r. Bractwo Czci Najświętszego Sakramentu liczące ok. 60 członków. Jego zarząd tworzyli: ks. kuratus – dyrektor, Bronisław Kruczyński – sekretarz, Jan Siekierski – skarbnik. W parafii działał również Żywy Różaniec i chór kościelny św. Cecyli.
Kościół był organizatorem uroczystości religijnych, takich jak komunia św., odpust św. Aniołów stróżów (28 XI), rekolekcji dla młodzieży (zazwyczaj w listopadzie przed świętem św. Stanisława Kostki). W dniach 1-7 VI 1934 r. miała miejsce misja święta, którą przeprowadzili o.o. Franciszkanie.
Dziennik Bydgoski wspomina o odbytym w Pruszczu w 1939 r. nabożeństwie żałobnym za duszę Ojca św. Piusa XI, na które stawiły się delegacje wszystkich władz i wierni. Staraniem Parafialnej Akcji Katolickiej (PAK) urządzono też ku czci zmarłego akademię żałobną, którą rozpoczął prezes PAK Stanisław Balewski a pan Nagórski w dłuższym referacie nakreślił sylwetkę i zasługi zmarłego Papieża. Natomiast ks. proboszcz podzielił się z zebranymi wspomnieniami z pielgrzymki do Rzymu, jaka odbył, oraz z audiencji u Papieża.
Obok kościoła katolickiego w wchodzącym w skład parafii Wałdowie działał kościół gminy ewangelicko- augsburskiej. Budynek kościelny wybudowano na przełomie XIX i XX w. w formach neorenesansowych. Przed 1905 r. został już ukończony wraz z zagospodarowaniem – stajnia i zaplecze gospodarskie.
Pastorem był Brunon Fischer nieprzychylny sprawom polskim. W materiałach archiwalnych był przedstawiany jako wybitny działacz i przywódca ruchu niemieckiego, szczególnie młodzieży. Z jego inicjatywy istniały w Wałdowie Ewangelickie Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej i Żeńskiej (Evangelischer Jungmannerverein – 30 członków i Evangelischer Jungmadchenverein – 35 członków)." ("Dzieje gminy Pruszcz. Lata 1934-1999" M.Szankowska, 2006 r.)
"W czasie okupacji i do 1947 r. parafią zarządzał nadal ks. proboszcz August Schwanitz. Tuż po wojnie pełnił on obowiązki duszpasterskie w trzech parafiach: Pruszcz, Serock i Topolno, do których dojeżdżał rowerem. Te obowiązki zmuszały go do częstych wyjazdów w teren. Z inicjatywy księdza proboszcza zostało założone w Pruszczu 5 VI 1946 r. Stowarzyszenie „Caritas”. Skład zarządu przedstawiał się następująco: Władysław Cichański – prezes, Katarzyna Chylewska – sekretarz, Franciszka Szatkowska – skarbnik. Siedziba „Caritasu” mieściła się w miejscowej plebani. Do 1950 r. trwała intensywna działalność tego towarzystwa. W I 1950 r. władze PRL-u upaństwowiły Caritas ograniczając tym samym społeczną działalność kościoła.
Dnia 1 V 1947 r. nowym proboszczem parafii i Niewieścina oraz Topolna został ks. Konrad Wedelstaedt.
Urodził się 1 IV 1912 r. Rodzice jego to Teofil i Antonina z domu Danielewicz. Ukończył Szkołę Podstawową w Wielkim Komórsku a gimnazjum w Świeciu. W 1931 r. zdał maturę i rozpoczął studia w Seminarim Duchownym w Pelplinie. Księdzem został w 1937 r. Został wysłany do Torunia (parafia Chrystusa Króla), gdzie pełnił obowiązki wikariusza, potem do Skarszew i Brus. Dnia 26 X 1939 r. został zaaresztowany i razem z innymi kapłanami uwięziony w Zamartym koło Chojnic.
Dnia 3 IV 1940 r. znalazł się w obozie koncentracyjnym w Stutthofie, potem w Sachsenhausen – Oranienburg i na koniec w Dachau, skąd został zwolniony 6 III 1941 r. Powrócił do swojej matki do Świecia, gdzie uczestniczył w wojennych robotach przymusowych.
Z powodu zakazów gestapo nie wykonywał pracy kapłańskiej. Po wojnie dostał dekret na tymczasowego administratora parafii w Sakrszewach (1945–47). Dnia 16 IV 1947 r. został mianowany proboszczem parafii Pruszcz; z powodu braku księży obsługiwał dodatkowo parafię Niewieścin (przez 2 lata) i Topolno (przez 2,5 r.) dojeżdżając do nich rowerem. Obowiązki proboszcza w parafii Pruszcz pełnił do 1990 r.
W 1949 r. miało miejsce ważne wydarzenie w życiu religijnym mieszkańców parafii. Odbywała się w tym czasie wizytacja ks. biskupa Bernarda Czaplińskiego w sąsiednich parafiach. JE Biskup miał też zawitać w Pruszczu. Utworzono z inicjatywy ks. proboszcza specjalny Komitet Organizacyjny, który miał się zająć przygotowaniem powitania i pobytu Biskupa.
Na czele komitetu stał Stanisław Grządka. Jednak o przygotowaniach doniesiono do Urzędu Gminy. Wynikiem tego było, iż ówczesny komendant MO – Henryk Manikowski otrzymał polecenie zaaresztowania najbardziej zaangażowanych ze Stanisławem Grządką na czele. Wywieszono również zakaz urządzania uroczystości w dniu 3 maja 1949 r. (dzień pobytu Ks. Biskupa).
Wizytę przełożono na 4 maja i pomimo zaaresztowania członków komitetu powitalnego udało się ten dzień zorganizować. Dużą zasługę miał tu komendant MO p. Manikowski, który poproszony przez ks. Wedelstaedta doprowadził do tego, że p. Grządka powitał Biskupa. Otóż do aresztu wsadził jednego z milicjantów w ubraniu p. Grządki, a tego ubrał w swoje rzeczy i wypuścił. Parafianie bardzo się zdziwili, gdy zobaczyli St. Grządkę witającego Biskupa. Na miejsca wytyczonych, którzy byli w areszcie zorganizowano zastępstwa. Biskup odebrany został ze skrzyżowania w Łownie, zasiadł w powózce otoczonej banderią konną z jeźdźcami w strojach narodowych i przybył do pięknie udekorowanego girlandami i transparentami Pruszcza.
JE Biskup skorzystał także ze swojego prawa i obowiązku i zwizytował szkołę w Mirowicach. Późnym popołudniem odjechał do Niewieścina. Odprowadziła go wspomniana banderia konna oraz ponad 100 rowerzystów.
Funkcjonariusze UB (Urząd Bezpieczeństwa) otrzymali rozkaz od Komendanta wojewódzkiego skontrolować towarzyszących Biskupowi, czy posiadają karty rowerowe lub karty na konie. Jednak dowiedziawszy się o wielkiej liczbie odprowadzających rozkaz ten został odwołany.
W międzyczasie do mieszkania państwa Mnanikowskich (nad posterunkiem MO) zgłosił się p. Grządka. Ostrzeżony przez żonę komendanta o kontroli aresztowanych przez powiatowych funkcjonariuszy MO (przybyli po otrzymaniu donosu, że miejscowy komendant nie aresztował St. Grządki)– ukrył się w szafie w mieszkaniu państwa Manikowskich.
Kiedy funkcjonariusze powiatowi MO stwierdzili zgodność stanu aresztowanych z zaleceniem, polecili wieczorem wszystkich zwolnić i odjechali. Jednak po pewnym czasie sprawa zamiany, której dokonał p. Manikowski wyszła na jaw, co odprowadziło do zwolnienia go z funkcji komendanta posterunku MO. Musiał też opuścić służbowe mieszkanie. Dzięki ks. proboszczowi zamieszkał wraz z rodziną w mieszkaniu po plebani ewangelickiej w Wałdowie.
W 1933 r. został poświęcony kościół w zaadaptowanym na te cele spichlerzu gorzelni, z zastrzeżeniem ks. Biskupa, że w niedalekiej przyszłości parafia przystąpi do budowy nowego kościoła. Do budowy jednak nie przystąpiono przed wojną, gdyż przeszkodziły temu konflikty wśród parafian co do lokalizacji kościoła.
Ks. proboszcz Wedelstaedt niejednokrotnie zabiegał o pozwolenie na budowę nowego kościoła w Pruszczu, lecz władze komunistyczne udaremniały jego zabiegi. Dopiero poczynione starania w 1982 r. dały wstępne rezultaty, bo już w lipcu tego roku uzyskano od wojewody bydgoskiego pozwolenie na budowę.
Projekt koncepcyjny i architektoniczno – techniczny został wykonany przez mgr inż. Jana Mądrego projektanta konstrukcyjnego budownictwa lądowego oraz mgr inż. Teresę Warsicką. Całością prac budowlanych kierował bardzo ofiarnie ks. proboszcz Wedelstaedt wraz z powołanym przez niego Komitetem Budowlanym.
Mieszkańcy parafii w wyznaczone dni bezinteresownie pomagali w pracach murarskich, kanalizacyjnych i ciesielskich.
Gdy powstały mury kościoła odbyła się uroczystość z udziałem JE biskupa Mariana Przykuckiego wmurowania kamienia węgielnego.
Do końca 1990 r. powstały mury i kościół został przykryty dachem.
Dnia 14 III 1987 r. Ks. Konrad Wedelstaedt obchodził 50 –lecie pracy kapłańskiej. W 1989 r. biskup chełmiński M. Przykucki mianował go kanonikiem Kapituły Chełmżyńskiej, co było wyrazem uznania dla ks. Wedelstaedta za postawę kapłańską w obozach i po wojnie w duszpasterstwie. Jednak 1 V 1990 r. ks. biskup Przykucki zwolnił ks. Wedelstaedta z obowiązków proboszcza i wicedziekana i przeniósł go na emeryturę z zamieszkaniem w Pruszczu. I tak był o 3 lata dłużej proboszczem niż określa to prawo kościoła (bo prawo kanoniczne nakazuje, aby po ukończeniu 75 roku życia ksiądz złożył biskupowi rezygnację z urzędu na piśmie).
Ks. Konrad Wedelstaedt bowiem do końca życia był sprawny fizycznie, psychicznie i duchowo. Jedynie ze wzrokiem miał kłopoty w ostatnich latach. Żył programowo ubogo, jak św. Franciszek. Przyzwyczajony do głodu, ognia i wojny. Cokolwiek robił – robił własnymi siłami parafii, przy minimalnych kosztach, wkładając swoje pieniądze i rodzeństwa. Nie był zbieraczem pieniędzy.
Dbał o powiększenie majątku parafii. Przejął protestancki kościół w Wałdowie, nabył drugą plebanię, przyczynił się do stworzenia kaplicy w domu Opieki Społecznej w Gołuszycach, gdzie odprawiał u sióstr Albertynek Mszę św.
„(...) ks. Kanonik Wedelstaedt cieszył się, że może odprawić codziennie rano Mszę św. w nowym kościele. Codziennie też spowiadał. Powszechnie uznawano go za bardzo dobrego spowiednika. Chociaż zdarzały się konflikty z parafianami i władzami, chociaż był surowy w wymaganiach kościelnych, nieugięty - w konfesjonale zamieniał się w kapłana o głębokim sercu, za przykładem miłosiernego Jezusa (...)
Miał dar nastrojowej i sensownej narracji. Uroczystości przygotowywał starannie. I komunia dzieci to było wielkie przeżycie w parafii. Dbał o poziom moralny w rodzinach. Nigdy nie mówił o polityce, ale był nieugięty wobec władzy świeckiej (...) Jego kapłaństwo przypadało w latach niełatwych, kiedy bandery konne i bryczki, przygotowane potajemnie, przywoziły księdza biskupa na wizytację, a odwozili synowie, bo ojców przetrzymywała milicja...”
Ks. Konrad Wedelstaedt zmarł nagle 13 IV 1995 r.
Po przejściu ks. Wedelstaedta na emeryturę proboszczem parafii w Pruszczu został mianowany 1 V 1990 r. ks. Wiesław Wojewódzki. Swą pierwszą mszę odprawił w budowanym nowym kościele.
Razem z Komitetem Budowlanym kontynuował budowę i wykończenie kościoła. Większość prac fachowych wykonywali rzemieślnicy i parafianie z Pruszcza i okolicznych wiosek. Ofiarność wielu mieszkańców parafii pozwoliła na wyposażenie wnętrza. Ze starego kościoła przeniesiono organy, które wyremontowano.
Dnia 11 X 1991 r. ks. prob. Wojewódzki wraz z wikarym Mateuszem Ossowskim w uroczystej procesji przenieśli Najświętszy Sakrament ze starego kościoła do nowego.
W dniu 13 X 1991 JE ks. biskup Jan Bernard Szlaga dokonał poświęcenia pod wezwaniem Trójcy Świętej.
W następnych latach przystąpiono do budowy wieży, do której wmontowano trzy dzwony i uwieńczono ją krzyżem.
Do nawy głównej zakupiono sześć żyrandoli kutych z metalu i na drzwi wejściowe założono ozdobne kraty, które umożliwiają odwiedzanie kościoła nawet za dnia. Stary kościół przekazano Urzędowi gminy na rzecz szkoły, a w zamian zakupiono działkę obok nowego kościoła, na której zrobiono parking." ("Dzieje gminy Pruszcz. Lata 1934-1999" M.Szankowska, 2006 r.)
pl. Jana Pawła II 1
86-120 Pruszcz
tel. 52 330 80 25
e-mail:
ppruszczpom@diecezja-pelplin.pl
Bank Spółdzielczy w Pruszczu
44 8170 0008 0000 0332 2000 0010